Wiktor Smol Wiktor Smol
324
BLOG

Opozycja bolszewicka szykuje zamach stanu

Wiktor Smol Wiktor Smol Społeczeństwo Obserwuj notkę 1

W krótkim okresie czasu mieliśmy, że tak powiem, dwie kartkówki, które co bystrzejszym obywatelom tego pięknego kraju nad Wisłą (Polsce, żeby było jasne, a nie jakieś żydowskie Polin, czy inne cóś) czarno na białym pokazały z kim i czym mamy w Polsce do czynienia.

Pierwszą kartkówką była uroczystość kościelna w Łagiewnikach – Intronizacja Chrystusa na Króla. Przyznam, że dla mnie osobiście Jezus ma szczególne miejsce w moim sercu i myślę sobie, że w sercach wszystkich tych, którym wiara jest bliska. Jakoś nie bardzo ufam tym kościelnym hierarchom, którym to się nie tylko w głowach poprzewracało, ale co tam – wiem, że pierwsi będą się smażyć w piekle. Ciekawość zawiodła mnie przed „kartkę” tego sprawdzianu – chciałem się dowiedzieć kto był, a kogo zabrakło w tej największej kościelnej uroczystości.  Krótko i na temat. Z obecnych władz był tylko prezydent Andrzej Duda, któremu najwyraźniej żona Agata – z domu Kornhauser – pójść nie zabroniła. Innym, zabroniły albo żony, albo mężowie, albo… ichnia wiara.

To, co mnie zastanawia, to fakt zakłamania. Ale że kłamstwo jest grzechem odpuszczalnym więc sobie daruję hipokryzję Jarka, który lata po pierwszych ławkach kościoła, kiedy idzie o interes jego śp. brata.

To była pierwsza kartkówka.

Drugą kartkówkę mieliśmy wczoraj. Cała ta bolszewia robiąca za opozycję pokazała wyraźnie po której stronie stoi i o co jej chodzi. To jest faktycznie gorszy sort. To, oprócz typowych ubeków, esbeków, i  innej menel arni żywiącej się naszą krwią, pasożyty demokracji i wolności, to polityczni rozrabiacy i faktyczni zdrajcy. To jest ta cała (niemała trzeba przyznać) grupa opowiadająca się po stronie Gazety Wyborczej, a tym samym michnikowszczyznie, to są te łże elity wywodzące się  spod tefałenów i polsatowskiej pralni mózgów.

Kilka słów podsumowania.

Jak osobiście nie lubię Jarosława, tak w tym przypadku byłbym skłonny puścić w niepamięć wiele jego sprawek, ale wpierw musi doprowadzić temat (dezubekizacji i pokrewnych) do samego końca.
Jeśli Polska ma się liczyć w Europie, to musi być silna państwowo i gospodarczo. Wiem, że Polskę stać nie tylko na 500+ ale nawet na 1500+ pod jednym warunkiem, że władza, obojętnie jaka, odbierze nienależne przywileje wszystkim ubekom, esbekom i ich bliskim i pociotkom. Że zlikwiduje mafijną działalność hulającą pod przykrywką owej „opozycji”, że rozliczy i usunie nie tylko skorumpowanych i skompromitowanych sędziów, prokuratorów i wysoko postawionych urzędników, ale też odbierze im to co ukradli. A jeśli mają w swoich szeregach takie zakały jak Misiewicz (chyba mamusia, pardon, dupą załatwiła taką pozycję) Piotrowicz i im podobne postąpią jak postąpić należy.

Opozycja bolszewicka zapomniała, że Rewolucja Radziecka już dawno się skończyła, że nowe czasy określają na nowo działania wobec legalnie wybranych władz (choćby tylko jednym ważnym głosem więcej), że te działania bolszewi pałętającej się po Sejmie, przed Sejmem i po naszych ulicach ci, którzy reprezentują dziś aparat ucisku i przymusu mogą uznać te działania za działalność stricte terrorystyczną i postępować wg ustalonych norm w Brukseli, Londynie, Waszyngtonie, czy choćby w Tel Awiwie.

Wiktor Smol
O mnie Wiktor Smol

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo